Coraz większa ilość reklam emitowanych w telewizji dedykowana jest najmłodszym telewidzom. Są to reklamy głównie słodyczy oraz różnego rodzaju zabawek, ale każdy rodzic chociaż raz w życiu odczuł podczas wspólnych zakupów ich silny wpływ. Dzieci i nastolatkowi jak żadna inna grupa wiekowa charakteryzują się wysokim wchłanianiem treści zawartych w spotach reklamowych. Nowy produkt na rynku plus obejrzenie jego reklamy przez najmłodszych często równa się konieczności kupienia tego wyrobu, a jakakolwiek próba odmowy to niestety krzyk i płacz naszego dziecka, ponieważ on „musi to mieć”. Powinniśmy, zatem chronić nasze dzieci przed zgubnym wpływem działań marketingowych producentów. Jeżeli tłumaczenie, dlaczego nie kupimy tej zabawki lub tego batonika nawet po wielu próbach nie przynosi efektu, warto przyjrzeć się, kiedy nasze dzieci narażone są najbardziej na oddziaływanie reklamy.
Jeżeli są to przerwy w oglądaniu bajek warto ten czas wykorzystać np. na pięciominutową gimnastykę, ponieważ długie siedzenie przez telewizorem nie jest zdrowe i to trzeba uświadamiać dziecku już od małego. Jeżeli natomiast są to magazyny i czasopisma dobrym wyjściem byłoby zainteresować malca inną tematyką, bądź też innymi tytułami w którym produkty nie są reklamowane na tak szeroką skalę. Bez względu, które rozwiązanie będzie przyjęte warto pamiętać, że jeżeli od małego dziecko będzie przyzwyczajone, że po obejrzeniu reklamy telewizyjnej produkt który zobaczyło na pewno rodzice mu kupią, to taka sytuacja nie przyniesie nic pozytywnego w przyszłości. Patrząc jednak z perspektywy rodzica to jakakolwiek reklama skierowana w stronę dziecka z pewnością powinna być zakazana. Należy tutaj zwrócić baczną uwagę na to że jednak dzieci są o wiele bardziej podatne na manipulację niż osoby dorosłe a jednak reklama i tak wpływa nawet na świadomość dorosłych. Jednak raczej musimy się pogodzić z tym że na rynku będą dostępne reklamy skierowane do dzieci, jedynie można walczyć o ich natężenie.